Mięso (nie tylko) na niedzielę

Czy przygotowujecie jedzenie do pracy? Ja staram się jeść co 3-4h. W pracy jem śniadanie i obiad oraz owoc przed wyjściem z pracy, żeby w trasie do domu nie zdjął mnie wilczy głód. Właśnie dlatego staram się w niedziele przygotowywać nieco więcej jedzenia, żeby móc spakować do pojemników na następny dzień. Często w niedzielę przygotowuję pieczonego kurczaka zagrodowego lub kaczkę, rzadziej gęś. Ostatnio kupuję kawałki różnego rodzaju mięsa np. golonkę z indyka, kawałek piersi z indyka, kawałek łopatki, szynki lub żeberka, udko z kurczaka lub/i kaczki. I wszystkie piekę w jednym naczyniu w ulubionych przyprawach. Pracowitość? 5 minut. Efekt? Rewelacyjny.



fot. JD



Mięso na niedzielę

Składniki:
mięso: golonka z indyka, kawałek piersi z indyka, kawałek łopatki, szynki lub żeberka, udko z kurczaka lub/i kaczki/gęsi itd.
3 łyżki oleju rzepakowego (tłoczonego na zimno)*
ulubione przyprawy: sól, pieprz, słodka papryka, majeranek/lubczyk/tymianek, 3 ziarenka ziela angielskiego, liść laurowy
tajemny składnik: kawałek wysuszonej kory cynamonu

*w zależności od ilości mięsa

Przygotowanie:
1. Piekarnik rozgrzać do 150 stopni Celsjusza.
2. Mięso nasmarować olejem rzepakowym, natrzeć przyprawami i poukładać w naczyniu (u nas żaroodporne). Do naczynia wlać wodę do połowy wysokości mięsa, dorzucić ziele angielskie, liść laurowy i korę cynamonu. Zamknąć naczynie i wstawić do nagrzanego piekarnika na około 2h.
3. Otworzyć naczynie i zostawić w piekarniku na jeszcze 30 minut w 180 stopniach Celsjusza.
Ja wybieram jeden kawałek na ofiarę i sprawdzam czy mięso jest kruche widelcem. Gdyby zaszła jeszcze potrzeba zostawić w piekarniku pod przykryciem na kolejne 30 minut).

Smacznego.

Komentarze