Od rana pod
nieobecność Małej Mi zdążyłam uprzątnąć balkon, który do
dziś był świadectwem po przebytym ostatnio małym armagedonie. W
naszym klimacie nie ma wielu huraganów, trąb powietrznych lub
innych dowodów na moc i siłę Matki Ziemi. Nie przywykłam do
obserwowania jak za oknem upadają drzewa, a dachówki latają
uderzając z impetem o auta. Wystraszyłam się. W głowie tumult
myśli o nas, o Małej Mi. Troska o nasze Maleństwo. Dźwięk
uderzającego o dach deszczu był przeraźliwy. Atmosfera chwili
nastrajała do różnych przemyśleń. Stanąć na chwilę i w chwili obecnej trwać. Od poniedziałku przyszedł czas na wykonanie listy zadań, które sobie zadałam. Powoli odhaczam punkt po punkcie. Mam też zaplanowane leniuchowanie. Dziś, gdy błękitne niebo
rozpościera się nad nami oświadczając wszem i wobec, że królem
dnia jest Słońce, wyleguję się na balkonie i rozkoszuję cichym
„tu i teraz”.
Aby podkręcić
poczucie szczęścia nakryłam balkonowy stół i podałam zimny
deser. Idealny, kremowy, kokosowy pudding z nasion chia. Można go
podawać z dowolnie wybranymi owocami. Korzystajmy z darów lata.
Lato obfituje i wybór jest spory. Dla mnie oczywistym dziś był
wybór czarnej porzeczki.
Zapraszam na deser.
fot. JD
Kokosowy pudding
chia
150 ml mleka
kokosowego
100 ml mleko
owsiane (lub inne roślinne)
3 łyżki nasion
chia
1 łyżka syropu z
agawy
1 łyżeczka
ekstraktu waniliowego
Wszystkie składniki wrzucić do
słoika. Słoik zamknąć, wstrząsnąć by składniki się dokładnie
wymieszały i wstawić do lodówki na co najmniej 3h, a najlepiej na
całą noc.
Uwagi:
1. Warto zaopatrzyć się w nasiona chia dobrej jakości, świeże. Starsze i zwietrzałe nie dają oczekiwanego efektu.
2. Pudding chia może być również idealnym letnim śniadaniem.
Komentarze
Prześlij komentarz